W listopadzie 1918 roku Polska odzyskała niepodległość, ale o jej kształcie w znacznej mierze zdecydowały wydarzenia następnych miesięcy. Listopadowa euforia szybko minęła, a Polacy musieli stawić czoła nie tylko wyzwaniom wynikającym z wielkiej polityki, ale także kłopotom dnia codziennego. Na pierwszy rzut oka mogło się wydawać, że nie podołają wyjątkowemu zadaniu, jakim była budowa nowego państwa. Następstwa wojny, dezorganizacja życia społecznego, bieda, różnice wynikające z porozbiorowego dziedzictwa były trudnym sprawdzianem dla całego społeczeństwa.A jednak się udało! Powołano organy władzy, przeprowadzono wybory do Sejmu Ustawodawczego, utworzono policję państwową oraz terenowe oddziały administracji i sądownictwa. Zorganizowano armię, która już w kolejnym roku miała przejść próbę decydującą o być albo nie być młodego państwa.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 367-369. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W 1968 roku młodzi ludzie w Europie nie pamiętają wojny na swoim kontynencie. To wyjątkowa sytuacja, bo ich ojcowie, dziadkowie i pradziadkowie ginęli na frontach, w obozach, w bombardowanych miastach.W 1968 roku świat, w którym dorastali, jest mniej więcej uporządkowany. Nie grozi im głód, chodzą do szkoły, najlepsi trafiają na uniwersytety. Przynajmniej w teorii.Ale w 1968 roku młodym świat ich rodziców wcale się nie podoba. Niby nic nadzwyczajnego, młodzi zawsze kontestują rzeczywistość dorosłych i chcą ją naprawiać. Ale tym razem nie kończy się na chęciach. W okolicach marca wyrywają z bruku pierwsze kamienie" - Ewa Winnicka i Cezary ŁazarewiczJesienią 1968 roku działonowy Stefan Dorna, żołnierz polskich wojsk okupacyjnych, strzela do mieszkańców czeskiego miasteczka, na które najechał ze swoją armią. Młody człowiek pada od serii z karabinu maszynowego tuż przy budce telefonicznej, starsza kobieta umiera w szlafroku i bamboszach na chodniku. Żołnierz rani też 13 osób, w tym dwóch kolegów z oddziału.Andrzej Krakowski nie jest już wtedy Polakiem. Ojczyzna się go wyrzekła, bo ma żydowskie pochodzenie.Jola i Stefan - amerykańskie rodzeństwo z San Francisco - uczą znajomych z Gliwic, czym jest LSD i jak być hipisem.Janusz Szpotański, lekko sepleniący autor opery narodowej "Cisi i Gęgacze", w tym samym czasie gra w szachy pod celą ze współwięźniami.A 16-letni Romain Goupil przygotowuje rewolucję, która ma zmienić Francję."To wstrząsająca książka o wyjątkowym roku. Ważna i potrzebna jak nigdy dotąd. Ewa Winnicka i Cezary Łazarewicz mówią nam o historiach zaledwie sprzed pół wieku, których nie znaliśmy. Przypominają też sprawy, o których nie pamiętamy. Albo nie chcemy pamiętać" - Magdalena Grzebałkowska, reporterka
UWAGI:
Bibliografia na stronach 348-352. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W 1968 roku młodzi ludzie w Europie nie pamiętają wojny na swoim kontynencie. To wyjątkowa sytuacja, bo ich ojcowie, dziadkowie i pradziadkowie ginęli na frontach, w obozach, w bombardowanych miastach.W 1968 roku świat, w którym dorastali, jest mniej więcej uporządkowany. Nie grozi im głód, chodzą do szkoły, najlepsi trafiają na uniwersytety. Przynajmniej w teorii.Ale w 1968 roku młodym świat ich rodziców wcale się nie podoba. Niby nic nadzwyczajnego, młodzi zawsze kontestują rzeczywistość dorosłych i chcą ją naprawiać. Ale tym razem nie kończy się na chęciach. W okolicach marca wyrywają z bruku pierwsze kamienie" - Ewa Winnicka i Cezary ŁazarewiczJesienią 1968 roku działonowy Stefan Dorna, żołnierz polskich wojsk okupacyjnych, strzela do mieszkańców czeskiego miasteczka, na które najechał ze swoją armią. Młody człowiek pada od serii z karabinu maszynowego tuż przy budce telefonicznej, starsza kobieta umiera w szlafroku i bamboszach na chodniku. Żołnierz rani też 13 osób, w tym dwóch kolegów z oddziału.Andrzej Krakowski nie jest już wtedy Polakiem. Ojczyzna się go wyrzekła, bo ma żydowskie pochodzenie.Jola i Stefan - amerykańskie rodzeństwo z San Francisco - uczą znajomych z Gliwic, czym jest LSD i jak być hipisem.Janusz Szpotański, lekko sepleniący autor opery narodowej "Cisi i Gęgacze", w tym samym czasie gra w szachy pod celą ze współwięźniami.A 16-letni Romain Goupil przygotowuje rewolucję, która ma zmienić Francję."To wstrząsająca książka o wyjątkowym roku. Ważna i potrzebna jak nigdy dotąd. Ewa Winnicka i Cezary Łazarewicz mówią nam o historiach zaledwie sprzed pół wieku, których nie znaliśmy. Przypominają też sprawy, o których nie pamiętamy. Albo nie chcemy pamiętać" - Magdalena Grzebałkowska, reporterka
UWAGI:
Bibliografia na stronach 348-352. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To historia zwykłych ludzi postawionych w niezwykłej sytuacji, ujawniająca opatrzone klauzulą tajemnicy i najwyższej tajności szokujące szczegóły działania polskich służb specjalnych...
...odkrywająca mroczne sekrety polskiego kontrwywiadu i pokazująca, że są rzeczy straszniejsze, niż śmierć... ...historia zadająca kłam twierdzeniu, że są prawdy zbyt prawdziwe, by o nich opowiadać.
To historia niezwykła i niepokojąca, opowiadająca o świecie, w którym wszystko jest iluzją...historia odpowiadająca na pytanie, dlaczego w ostatnim ćwierćwieczu nie wykryto ani jednego sprawcy z licznych spektakularnych morderstw, nie wyjaśniono ani jednego przypadku z wielu głośnych samobójstw, nie odzyskano ani jednej złotówki ze zdefraudowanych i wytransferowanych za granicę miliardów złotych - pytanie, na które odpowiedzi nie udzielił nikt. Aż do tego momentu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To historia zwykłych ludzi postawionych w niezwykłej sytuacji, ujawniająca opatrzone klauzulą tajemnicy i najwyższej tajności szokujące szczegóły działania polskich służb specjalnych...
...odkrywająca mroczne sekrety polskiego kontrwywiadu i pokazująca, że są rzeczy straszniejsze, niż śmierć... ...historia zadająca kłam twierdzeniu, że są prawdy zbyt prawdziwe, by o nich opowiadać.
To historia niezwykła i niepokojąca, opowiadająca o świecie, w którym wszystko jest iluzją...historia odpowiadająca na pytanie, dlaczego w ostatnim ćwierćwieczu nie wykryto ani jednego sprawcy z licznych spektakularnych morderstw, nie wyjaśniono ani jednego przypadku z wielu głośnych samobójstw, nie odzyskano ani jednej złotówki ze zdefraudowanych i wytransferowanych za granicę miliardów złotych - pytanie, na które odpowiedzi nie udzielił nikt. Aż do tego momentu.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Operacja "Wisła" w ogniu polemik i kontrowersjiNa przełomie lat 1946-1947 sytuacja w południowo-wschodniej Polsce daleka była od stabilizacji. Wsie ukraińskie w dalszym ciągu stanowiły zaplecze UPA. Najgorzej było w Bieszczadach i na Pogórzu Przemyskim. Ocena Sztabu Generalnego WP była jednoznaczna: "[.] Na terenie powiatów przemyskiego, sanockiego i leskiego większość ludności ukraińskiej i mieszanej współpracuje z bandami UPA". Ukraińcy stanowili na tych obszarach 85 proc. mieszkańców.Działaniom OUN-UPA sprzyjał górzysty, silnie zalesiony teren, słabo rozwinięte sieci dróg, a w zasadzie ich brak, a także mała liczba ośrodków miejskich i garnizonów wojskowych. UPA zbudowała tam sieć bunkrów, kryjówek, w których rozlokowano składy materiałowe oraz szpitale. Sotnie "Chrina", "Bira" i "Stacha" czuły się tu jak prawowici gospodarze, nie bardzo przejmując się istnieniem państwa polskiego.Doraźne działania, podjęte przez grupę operacyjną oddziałów WP i KBW, nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. By skończyć z OUN-UPA, postanowiono połączyć zmasowaną operację przeciwko oddziałom UPA z przesiedleniem ludności ukraińskiej na Ziemie Zachodnie i Północne. W tym celu powołano Grupę Operacyjną "Wisła".Historycy ukraińscy chcą wyizolować akcję "Wisła" z całego procesu dziejowego lat czterdziestych i stosunków polsko-ukraińskich. Nazywają ją "zbrodnią komunistyczną", "czystką etniczną", a nawet ludobójstwem. Twierdzą, jak pisze Roman Drozd, że "Ukraińców ukarano dlatego, że byli i chcieli być Ukraińcami". Nie chcą za to przyznać, że ich pobratymcy wymordowali Polaków na Wołyniu tylko dlatego, że byli Polakami.Gen. Stefan Mossor, wybitny teoretyk sztuki wojennej, opracowując koncepcję operacji "Wisła", brał pod uwagę doświadczenia II Rzeczypospolitej i praktykę Korpusu Obrony Pogranicza. Obowiązujące wtedy prawo zezwalało na wysiedlenie ze strefy przygranicznej każdego obywatela, którego władze uznały za "niepożądanego ze względu na bezpieczeństwo granic państwa". Akcja "Wisła" miała zatem przedwojenną podstawę prawną. Z komunizmem nie miała ona nic wspólnego.Nie jest prawdą, że Polska, dokonując przesiedlenia Ukraińców, złamała prawo międzynarodowe. Mitem jest, że podczas akcji "Wisła" Wojsko Polskie zabiło kilka tysięcy osób. Mitologizacji uległ również obóz filtracyjny w Jaworznie, do którego kierowano Ukraińców i Łemków podejrzewanych o przynależność do OUN-UPA.Oceniając operację "Wisła", zgodzić się trzeba natomiast, że w jednym przypadku popełniono błąd. Łemków Rusinów ze środkowej i zachodniej Łemkowszczyzny nie należało przesiedlać, ale otoczyć opieką.O tych wszystkich ważnych, a często pomijanych i kontrowersyjnych sprawach pisze w swej najnowszej książce Marek Koprowski. Szeroko ujęte konteksty i polemiki wzbogaca omówieniem praktycznie zapomnianej akcji "H-T" oraz biogramami największych ukraińskich zbrodniarzy.
UWAGI:
Bibliografia na stronach 516-523. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To historia III RP napisana przez jednego z najważniejszych polityków epoki. Leszek Miller opowiada dzieje kolejnych rządów, kolejnych prezydentów. Z wielką szczerością ujawnia polityczne kulisy. Pisze o swoich konfliktach z Kwaśniewskim i z Michnikiem. Opowiada, jak od środka wyglądało zakładanie SLD, rehabilitacja Kuklińskiego czy afera Rywina.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
To historia III RP napisana przez jednego z najważniejszych polityków epoki. Leszek Miller opowiada dzieje kolejnych rządów, kolejnych prezydentów. Z wielką szczerością ujawnia polityczne kulisy. Pisze o swoich konfliktach z Kwaśniewskim i z Michnikiem. Opowiada, jak od środka wyglądało zakładanie SLD, rehabilitacja Kuklińskiego czy afera Rywina.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
W "Anatomii zbrodni nieukaranej" Piotr Gajdziński pisze o konsekwencjach braku rozliczeń z komunistyczną przeszłością. Autor twierdzi, że w Polsce istnieje coś, co można określić mianem "podziemnego państwa".
UWAGI:
Bibliografia strony 173-174. Indeks.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni